Proszę państwa, o to mój debiut! Pierwsze w życiu bezalkoholowe piwo już za mną ;) Nowość - Ambrosius, a jako, że piłem już wszystkie, to musiałem skosztować i najmłodszego brata z rodziny za cenę zaledwie 1,19 (i to właśnie cena głównie mnie skusiła na to bezalkoholowe piwko). Piwko w żelaznej puszce o mocy max. 0,5%.
Walory smakowe? Hmmm, pamiętacie może piwko Van Horn, coś tam, jedyne którego całego nie wypiłem? Taki smak mi przypominał Ambrosius. Tym razem jednak żołądek nie odmówił i udało mi się wypić całe to obleśne w każdym calu piwo.
Dostępność - 4/5
Cena - 5/5
Smak - 0/5
Oprawa - 3/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz